Stadtteilmütter – wsparcie dla polskich rodzin w Berlinie COSMO po polsku 26.02.2025 18:50 Min. Verfügbar bis 26.02.2026 COSMO Von Monika Sedzierska

Download Podcast

Polka w Niemczech: Stadtteilmütter wspierają polskie rodziny  

Stand: 27.02.2025, 09:23 Uhr

“Jest dużo zróżnicowanych problemów, np. przemoc, wtedy musimy wejść w kontakt z Jugendamtem czy z policją. Jest też wiele rodzin, które mają dzieci z autyzmem i nie mogą znaleźć miejsca w przedszkolu”. Tak o problemach, z jakimi zwracają się do nich polskie rodziny mówią Danuta Treder i Marta Łepkowska, polskie matki dzielnicowe w Berlinie.

Polskie Stadtteilmütter: Danuta Treder i Marta Łepkowska | Bildquelle: RBB / Sędzierska

Kim są tzw. Stadtteilmütter, czyli matki dzielnicowe?

Danuta Treder: To projekt, który działa już 20 lat. W tamtych czasach rząd kładł bardzo duży nacisk na język niemiecki. Matki chodziły więc od znajomych do znajomych, od matek do matek, prosząc o tłumaczenie niektórych dokumentów i załatwianie spraw związanych z dziećmi. Stwierdziłyśmy, że musimy przekazywać informację w języku polskim i pomóc tym kobietom stanąć na nogi, aby kiedyś mogły samodzielnie załatwiać te sprawy.

Monika Sędzierska: Marto, kiedy ty przyjechałaś do Niemiec, do Berlina, nie wiedziałaś o istnieniu takiej pomocy jak Stadtteilmutter i sama musiałaś poradzić sobie z wychowaniem syna?

Marta Łepkowska: Mimo że byłam już w Niemczech, to nigdy nie mieszkałam tu jako samotna matka z dzieckiem. Poznanie wówczas Stadtteilmutter ułatwiłoby mi wszystko, bo miotałam się od jednej instytucji do drugiej, ktoś mi doradzał, żeby pójść gdzieś, potem się okazywało, że to nie była dobra rada. Przeżyłam bardzo dużo upokorzeń. Gdybym poznała wcześniej jedną osobę, która może udzielić tych wszystkich informacji, to by to zaoszczędziło stresu mnie i mojemu dziecku.

A jaka była Twoja droga właśnie do tego miejsca?

Jestem z wykształcenia artystką. Bycie samotną matką i posiadanie wolnego zawodu jest bardzo trudne. Poza tym chciałam móc już nie pracować dla ludzi, którzy mają dużo pieniędzy i mogą za to zapłacić, tylko dla tych, którzy nie mogą sobie na to pozwolić. No i trafiłam do Diakonii. Chodzę też do polskiego kościoła i spotykam panie z dziećmi, które potrzebują pomocy. Jestem bardzo wierzącym człowiekiem.

Danusiu, pracujesz tu już 11 lat. Jakie problemy z wychowaniem dzieci mają Polacy w  Berlinie czy w Niemczech? 

Jest bardzo dużo zróżnicowanych problemów, np. przemoc, wtedy musimy wejść w kontakt z Jugendamtem czy z policją. Są przypadki ekstremalne, gdzie niestety jesteśmy jedyną pomocą, żeby wejść w głąb rodziny, zanim stanie się coś gorszego. Jest  również bardzo dużo rodzin, które mają dzieci z autyzmem, które nie mogą znaleźć miejsca w przedszkolu. Jest bardzo ciężko o terapię. Prowadzimy również w szkołach Eltern Café. To są śniadania, na które umawiamy się z kobietami, z matkami, z rodzinami.  

Słowo Jugendamt wywołuje gęsią skórkę u większości Polaków, a wy macie też kontakt z Jugendamtem?  

Tak, to jest bajka, w którą kobiety uwierzyły. Mam koleżanki, które doświadczyły ze strony Jugendamtu wspaniałej pomocy, jeżeli chodzi o poradnictwo, wychowanie, naukę dzieci. Jugendamtu nie trzeba się bać. Nikt nie kradnie i nie zabiera dzieci.  

Ile Polek pracuje jako matki dzielnicowe? Kto może ubiegać się o ich pomoc i czy jest to pomoc bezpłatna? Czy dziewczyny z innych krajów mają inne problemy niż Polki? Jakie warunki trzeba spełnić, żeby samemu zostać Stadtteilmutter i jak wygląda rekrutacja? 



Posłuchaj rozmowy Moniki Sędzierskiej z cyklu Polka w Niemczech. Dajcie nam znać, czy podobają Wam się nasze rozmowy i reportaże z polskiego życia w Niemczech! Do usłyszenia!